Na skraju lasu


 


tamtą jodłą wybuduję zachwyt
twoje oczy zostały zamknięte
malowany anioł Hugo Simberga
zranił swoją dumę człowiekiem


wypalam determinację na dłoni
ściskając ostatni gont cerkiewny
w trawach pochowali się zmarli
zaśpiewam im pieśń powracających


zastanawiasz się nad moimi słowami...
po co tworzyć na nowo przeszłość
ciała karmione spełnianych uczuć falami
zawijają do portów nijakiej świadomości


nie oceniam, bojąc się obojętności
mój Bóg z twoim na węgłach piją
nikt jednak nie zabierze mi przylaszczek
już się w moim umyśle zakorzeniły


żyję światami równoległych procesów
tworzenie pozostawiam dającym nadzieję
przeznaczenie wybiera drogi dla moich butów
następne umarłe miasto z niebytu wróciło


(Janusz Śmigielski, Chołowice, 26.03.2011


http://chyrzynka.wrzuta.pl/audio/0pHdQrL4AiV/noc_-_dm