Dla Orfeusza

„ Dla Orfeusza”
Przy uchylonych drzwiach
będę czekać Ciebie
przy uchylonych drzwiach
nim płomień świecy zgaśnie
nim światło księżyca zbladnie
nim świt przegoni resztki snu
nim dzień noc pokona
nim słońce na niebie wzejdzie
pokonaj dzielące nas kilometry
pokonaj góry, lasy, morza
pokonaj wszystkie trudności
losu przeciwności
zrób wszystko dla naszej miłości
odszukaj mnie w krainie ciemności
Mój Orfeuszu, uwolnij mnie
sama nie wyrwę się stąd nigdy
On jest zbyt silny…zbyt potężny
Ma siła jest niczym w obliczu mocy Hadesa
Przy uchylonych drzwiach
będę czekać Ciebie
przy uchylonych drzwiach
nim świecy płomień zapłonie
nim światło księżyca zabłyśnie
nim wieczór świt przegoni
nim noc dzień pokona
nim słońce za widnokrąg zajdzie
pokonaj dzielące nas kilometry
pokonaj pustynie puszcze wzgórza
pokonaj ciernistą drogę
krwawiące pola
płaczące doliny
przybądź, otrzyj łzy swej dziewczyny
pokonaj ludzkie złości
kłody rzucane pod nogi
dzielące nasze serca granice
zrób wszystko dla naszej miłości
odszukaj mnie w sidłach ciemności
Mój Orfeuszu, uwolnij mnie
sama nie wyrwę się stąd nigdy
Boję się Go On jest tak zimny
tak bardzo inny tak dziwny
kamienna twarz uśmiechu brak
mrożące w żyłach krew spojrzenie
Ma chęć życia jest niczym wobec woli śmierci Hadesa
Przybywaj, nie zwlekaj
Orfeuszu, ja umieram
Moja dusza Cię przyzywa
nie patrz za siebie
nie odwracaj się
nie…
Za późno
przepadła ostatnia nadzieja
Przy uchylonych drzwiach
już mnie nie ma
patrz, płomień świecy zgasł
zrobiłeś wszystko dla naszej miłości
to ona zmusiła Cię byś zaryzykował
widziałeś mnie przez chwilę
odeszłam lecz jestem szczęśliwa
bo Ty tam byłeś
do końca o mnie walczyłeś
Kraina śmierci, władza Hadesa
psy piekielne i rzeka ciemności
są niczym wobec siły prawdziwej miłości
naszej miłości.
Jestem Twoja na zawsze
Eurydyka Smile