skroplone myśli

napisałem mam usta czerwone
i grzeszne co słowami mamią
gdy krzyknę niebo zanosi się deszczem
bocian na łowach zmoczył nogi
słońce przystanęło żeby posłuchać

*
poeci skarżą się na smutek
uśmiecham się do wiatru i chwil
dziewczyna rumiana jak jabłuszko
widzi świat w wiosennych barwach

*
kłosy pszenicy syte i ciężkie
chleb ze złotą skórką tak pachnie
idę drogą co jak niebieska wstążka
co raz znika w krajobrazie jak rzeka