wytrawny wieczór
wytrawny wieczór
przez pewien czas (zatrzymany) miękkie wspomnienie
jest żywe, napełnia radością, wprost bajecznie.
na skórze niewidzialna warstwa wydobytej
namiętności, oddech niczym gwałtowny wicher
rozpala żar, płomienie oświetlają drogę
czyniąc pewną, serce wygrywa bossa novę,
a uśmiech nigdy nie bywa tak szeroki
i niezachwiany jak wtedy. zmysły w amoku.
ale warstwa niestety się ściera i ściera,
aż nie wiadomo kiedy już jej wcale nie ma,
tylko pokój w świetle świec, po chianti pusta
butelka, cichnący jazz i… czerwone usta.