na jeden dzień za dużo
ważne nieważne zaraz przekwitnie
przekłuty balon pomylony z ufo
ranek kiedy bardziej
ze szklanką pomysłów co parzą usta
pocałunek wilgotny jak monsun
mgła co już wyżej wyziera z oczu
pory roku jak kameleon
zdziwione że są
liście - dłonie gdy się odnajdą
pogodzą z szelestem
wiatrem co uczy latać
coraz wyżej