Po pierwszej

Po pierwszej różaniec dziś kupiłem,
po pierwszej zginął pod Tirem
kolega z gimnazjum - na imię
miał Artur i z nim się lubiłem,
od podstawówki przyjaźniłem.

Po pierwszej zwrotce postanowiłem
pozdrowić całą jego rodzinę,
łzy po policzkach nie płyną na siłę,
gdy osoba ci bliska przywołuje chwile,
w których razem z nią byłeś.

Po pierwszej chwili szoku zdążyłem,
podziękować Bogu za jego życie,
parę linijek w notatniku skreśliłem,
przeżywane uczucia dookreśliłem.

Po pierwszej chwili zwątpienia byłem,
pełen ufności w Boże miłosierdzie,
swój długopis do kartki przyłożyłem
i zacząłem pisać wiersz ten,
po czym się położyłem - rano po pierwszej.