budzę się z rosą we włosach
co wydarzy się ze mnie
ze śniegu ulepię wiatr
w otwartych do bólu oczach
niemy film chleb z kaflowego pieca
mało soli ziaren piasku
więcej drzew co w swoim szeleście
budzą echa
jak dziecko dotykam ust
ścieżki przez mgłę dalej niż przyszłość
melodie składają z liści
ciepłe nuty