ciacho
pojawił się na przystanku,
spojrzałam ...i oniemiałam,
na jego widok
dziewczyny zapiszczały...
spojrzeniem powłóczystym
obrzucił damską publikę,
zębem białym błysnął,
jakąś laskę do siebie przycisnął...
dumny jak paw,
pewien swojego uroku,
torsem po siłowni
gawiedzi stanął w oku...
kolczykiem w uchu zaświecił
i posuwistym krokiem
oddalił się do swej bryki,
wszyscy byli w szoku...