Rozstanie

Ja znowu gorzko płaczę
i znowu we łzach tonę,
pytam czemu los rozdzielił nas,
już się nie złączą serca dwa.

Pytasz czemu musi być tak,
w rękach chowasz swą twarz,
pytasz czemu zły los,
zadał sercu taki cios.

Pytasz gdzie podziało się,
szczęście zagubionych serc,
pytasz czemu ludzie źli,
na zawsze nas rozłączyli.

Pytasz czemu właśnie my,
musimy osobno śnić i żyć,
nie możemy razem być,
nic już nas nie połączy.

Nic nas z sobą już nie łączy,
przeminęły szczęśliwe dni,
to powrót z szczęśliwych wysp.