Ważka

Ona miała dziewiętnaście lat,
otworem przed nią stał świat,
na szybowcach chciała latać,
udało jej się testy zdać.

Latała wtedy od kilku lat,
brała udział w zawodach,
zaczęła do mnie pisywać,
na gg pisała co jakiś czas.

Wychowywali ją dziadek i babcia,
tamtego dnia czuła strach,
poszła bardzo późno spać,
rano na zajęcia musiała wstać.

Modliłem się z nią cały czas,
by śmierć nie zabrała dziadka,
tego dnia jej dziadek miał,
śmiertelny jak się okazało zawał.

Ona powróciła z Dęblina,
dziś pewnie dobrze się ma,
jej profil nosił imię Ważka.