Chorwackie opowieści miłosne 7

Autor: 

Milorada obudziła się z uśmiechem na twarzy. Dawno nie znajdowała się jej Dusza w tak świetnym nastroju.
Promyki słońca wpadały do pokoju tańcząc na podłodze sypialni.
Wrażliwa poetka ochoczo wstała z łóżka. Przy ozdobnym lustrze uczesała swoje włosy. Przystąpiła do przeglądu sukienek szukając najpiękniejszej, a jednocześnie najdelikatniejszej.
Podświadomie była pewna, że spotka dziś Tomislava.
Wybrała strój w kolorze granatowym ze srebrnymi wstawkami w postaci Księżyca i gwiazd. Fantastycznie w nim wyglądała! Wszelki opis nie jest w stanie tego wiernie oddać.
Czas na chorwackie śniadanko. Lekkie, a jednocześnie pożywne. Składał się na nie biały, bułkowy chleb. Posmarowany miodem z najlepszych naszych pasiek. Do tego obowiązkowo filiżanka niezwykle mocnej i aromatycznej kawy. Każdego postawi ten napój na nogi i poprawi mu humor. Ale, tylko jedna. Większa ilość mogłaby jeszcze bardziej przyśpieszyć bicie zakochanego serca Milorady. Serca, które ukochało dobro, empatię i współczucie wobec innych.
W kuchni rozbrzmiewały dźwięki muzyki. Milorada z lubością bardzo często jej słuchała. Właśnie "leciały" największe przeboje rumuńskiej wokalistki Pauli Seling z jej kultowej płyty CD.
Śniadanie zjedzone, subtelny makijaż zrobiony. Pora wyjść i poszukać Tomislava. Niespodziewanie zadzwonił telefon komórkowy Milorady. Dzwonił jej wydawca literacki.
-Tak, słucham Pana...
-Została Pani wybrana Najlepszą Poetką 2015 roku! Nagroda wynosi 500 tysięcy kun.
-Nie mogę w to uwierzyć!
-Za dwa tygodnie odbędzie się uroczyste przekazanie Pani tytułu- wydawca emocjonował się niczym sprawozdawca sportowy.

Wszystkie części tego opowiadania stanowią fikcję literacką.