Rozdział VI Spowiedź Giaura

Autor: 

Rozdział VI Spowiedź Giaura
Nasz główny bohater poznał w swoim życiu kilka kobiet. Pierwsza z nich była w nim zakochana. Tak przynajmniej twierdziła. Tak twierdziła jej przyjaciółka, która była blisko związana ze wspomnianą osobą. Ta osoba miała na imię Beata. Była pierwszą z blondynek, które namieszały w jego życiu. Była mniej inteligentna od niego. Rozmawiała z nim o zwierzętach i o Andrzeju Lepperze. Jej marzeniem było skończyć Weterynarię. Zanim jednak do tego doszło – jej przyjaciółka zaczęła urządzać ich wzajemne spotkania. Te spotkania omal nie zakończyły się obniżeniem mu sprawowania przez wychowawczynię. Na jedno z tych spotkań nie przyszedł. Wówczas jego przyjaciółka urządziła na świetlicy spotkanie, które miało go pogodzić z Beatą. Na tym spotkaniu zebrała się cała klasa, która próbowała ich wyswatać. Część osób wręczała mu kwiatki. Jeden z kolegów zrobił pierścionek ze sreberka. Chciał mu go dać, żeby nasz główny bohater oświadczył się Beacie. Potem wszyscy napierali na nich z dwóch stron tej świetlicy, aż w końcu nastąpił ich wymuszony pocałunek. Próbował jej później pomóc przy naprawie tornistra, ale zareagowała wrogo na jego poczynania.
Doszło do tego, że jej brat groził mu, że go pobije jeśli nie zostawi jej w spokoju. W końcu pobili się obaj z jego bratem na trawie koło szkolnego boiska. Na koniec ta przyjaciółka Beaty próbowała od niego ściągać na egzaminie gimnazjalnym. Tak zakończył gimnazjum. W liceum czekała na niego kolejna miłość. Tym razem to on był w niej zakochany. Miała na imię Marlena. Była blondynką o niebieskich oczach. Trochę przy kości. Pamiętał jak razem pisali do siebie na Gadu Gadu. Potrafił spędzić z nią długie godziny na rozmowach. Często rozmawiali ze sobą późno w nocy. Jedyne czego mógł być naprawdę pewien to tego, że kochał ją równie mocno jak ona teatr. W jednym z smsów napisała mu : Ach Mariusz Dziady były cudowne. Nawet nie wiesz jak ja uwielbiam teatr. Problem polegał na tym, że on doskonale to wiedział. Wiedział też, że gdy skończy się liceum jej już nigdy więcej nie zobaczy. Podczas jednej z ostatnich rozmów na Gadu Gadu wyznał co do niej czuje. Pozostał z odpowiedzią : Wiesz Mariusz bardzo bym chciała, ale…. Do tej pory nie wiem czym było owo ,,ale”.
Kilka razy spotkał ją w Kielcach ponieważ razem z jego siostrą cioteczną wynajmowała mieszkanie. Ostatni raz spotkał ją na przystanku. Rozmawiała wtedy przez dwa telefony i rozpoczynała karierę zawodową. Sam zaś na studiach spotkał kolejna blondynkę. Miała na imię Luiza. Odprowadzał ją po zajęciach z dydaktyki na dworzec busów. Mieszkała w Radomiu. Była od niego starsza o kilka lat. Chodziła na dydaktykę, ponieważ musiała nadrobić jakieś różnice programowe. Jedyne co utkwiło mu w pamięci ze spotkań z nią to jej uśmiech. Bardzo lubiła się śmiać. Była mniej inteligentną osobą od niego, więc przesiadywał z nią i robił jej zdjęcia stron, których potrzebowała. Mógł z nią stworzyć stały związek, ale kiedy dowiedział się, że ma trzymiesięcznego synka przestraszył się odpowiedzialności i zerwał z nią kontakt. Kolejna zmiana w jego życiorysie nastąpiła w sierpniu tego roku, kiedy jego siostra cioteczna zapoznała go z Martą.
Pamiętał, że przed pierwszym weselem miały miejsce zakłócenia w ich wzajemnej komunikacji. On jednak postanowił o nią zawalczyć. Kilka miesięcy później zaprosił ją na kolejne wesele. Od tamtej pory zaczęli regularnie spotykać się na mieście. Spotykali się w różnych lokalach na herbacie. W trakcie tych spotkań coraz lepiej się dogadywać ze sobą. Coraz więcej zaczynało ich łączyć. Oboje lubili wspólnie spędzać czas. Mieli podobny gust jeśli chodzi o muzykę i filmy. Po jednym z wesel zostało mu kilkanaście zdjęć na których był razem z nią. Dostała od niego parę prezentów. Kolejny z nich szykował na jej urodziny w marcu. Póki co niecierpliwie oczekiwał na spotkanie z nią, które miało nadejść w czwartek po świętach. Wiedział, że spędzą ze sobą parę wspólnych chwil zanim oboje pójdą na zajęcia. Znowu będzie siedział koło niej w busie i będzie mógł nacieszyć się jej widokiem. Będzie szczęśliwy.