niezwykłość
młodość na mieliźnie jak rzeka zawraca
z przerysowaną nostalgią
kluczą kaczki kapryśnym losem
garbią się drzewa w sadzie
na huśtawce wiatr bawi się piłką
gwiazdy przystają w tykaniu zegara
wieczór mikołaj oddaje stracony czas
odpływa zmarszczkami na wodzie
przysiadam na ławce zamyślony jak życie