oddany

za przekrzywioną nadzieją
droga skręca ostro pod górę
mija czas wypisany na twarzach sosen

z chmur wysypuje się piasek
deszcz suchy jak moje oczy
mniej obietnic i drzew co cieniem
przestąpiły wieczór

oto moja garść błękitu
para kluczy owiniętych słowem
na zmianę otwieram drzwi
raz cisza i znowu noc
pokrzykuje wiatrem

https://youtu.be/VL6inz4WPhQ