dlatego

bez miary i opisu
jak fala za rozgrzanym piaskiem
odkrywa kamień po kamieniu

mewy wydziobały kawałki nieba
wiatr przywiał ciszę
zamykam oczy na zmianę pogody

paliwem z deszczu wypełnione myśli
zardzewiałym kluczem przykręcam gwiazdy
noc w sukni z cienia rozmawia z drzewami