Manifest Lemingów Uniesionogłowych

To wiedzieć zabronione, gdzie strony są inne i pola drugie,
Choć w dwojgu o jadnakim czasie, miejscu, nie możliwym być,
i płyniemy jak Skrzat Wodny wskaże, po horyzont w wartkiej strudze,
która niesie nas w powodzi jednej drogi, bo nie można w obie strony żyć.

To po co nam oczy zachwytem otwierasz, Skrzacie Malowany,
Barwą tęcz szerokich mamiąc, co rusz inną opaską ślepca opętany,
Wodze do rąk nam podajesz, każąc, szaleńcze powodować czasy i przestrzenie,
na oślep, bez poznania, popychasz gdzie ciemnej materii niepowrotów istnienie.

Miriady stworzeń ludzkich jako gwiazdy ukryte w zasłoniętym niebie,
Obięcują Ci, Skrzacie Alchemiku, że każdym atomem pożyczony od Ciebie,
eksplodują w najdalsze zakątki Wszechświata, kiedy przyjdzie wyznaczona pora,
lub jak ci coś nie wyjdzie, to też się rozpieszchniemy, nowego szukając Skrzata Kreatora.