Odpuść mi Czasie

Nie czekaj na mnie, mój ty Czasie złoty,
tak wiele jeszcze, muszę poprzemieniać.
Domem bezpańskie, ponakarmiać koty,
i wodę zawrócić, wbrew biegom strumienia.

Zmęczony chwilą, siędę na kamieniu,
o zapomnienie, cię Czasie poproszę.
Bo gwiazdy mieszać, muszę na sklepieniu,
a we śnie góry, do morza przenoszę.

Czasie mój cenny, nie czekaj na mnie,
ja cię niebawem, starością dogonię.
Jeszcze tylko piegi, oddam jednej pannie,
bo wiatr je porwał, i się martwi o nie.

Nie sposób Czasie, biegu twego wstrzymać,
więc nieśmy razem, życiową udrękę.
Bo nie ma po co, się na siebie zżymać,
więc daj mi Czasie, do zgody swą rękę.