By świat zaskoczył

By świat zaskoczył

Wskakuję do pociągu na bocznicy,
Nim ruszy, już mam zwrotki dwie i pół,
Wyruszam, by świat mnie znów zaskoczył,
Adrenalina w żyłach nasyca krew.

Od rana świeci słońce dodając sił,
Palcami na kolanie wybijam rytm,
Przymykam lekko oczy, nim zmorzy sen,
Pod powiekami cuda cuda ...

Szarpnęło, ruszył pociąg, nie wyskoczę,
Choć przez sekundę zawahałem się,
Nie wziąłem zdjęć, w pamięci twoje oczy,
Jak gwiazdy nocą wędrowca prowadzą mnie.

Od rana świeci słońce dodając sił,
Palcami na kolanie wybijam rytm,
Przymykam lekko oczy, nim zmorzy sen,
pod powiekami cuda, cuda ...

Może dziś myślisz o mnie nie najlepiej,
Może rozpaczasz, że zostawiłem Cię,
Ja wrócę, lecz teraz świat na mnie czeka.
By z Tobą być, odnaleźć muszę siebie.

Od rana świeci słońce dodając sił,
Palcami na kolanie wybijam rytm,
Przymykam lekko oczy, nim zmorzy sen,
pod powiekami cuda, cuda dzieją się.