Za blisko
przyśniłem się sobie
od początku jak ziarno piasku
wdeptane przez słońce
w skalistą ścieżkę
bez rąk do zrobienia z gliny
ogłosiłem niemoc do stawiania hipotez
czytania przyszłości z dłoni
zima spiętrzyła ciszę
usiłuję zachować okruchy lodu
serce już latem położyć
na rozgrzane stopy