zdawało mi się
zdawało mi się, że jestem
jestem słowem, gestem
cząstką świata maleńką, taką tycią
bez której on by się rozsypał
a tak naprawdę mam szary, nikły cień
co żyje tylko w dzień
i orzechowe oczy
których nie poznasz w nocy
zdawało mi się, istnieję
jak niebo i słońce, co grzeje
jak listek drobny, leciutki
jak szczęścia, porażki i smutki
a tak naprawdę nikt nie zauważył
gdy światło znikło z twarzy
i gdy zgasły oczy
tyś chłodu wtedy nie poczuł
zdawało mi się, że żyję
a żyłam tylko przez chwilę
powietrze iskrzyło sensem
mnie się zdawało, że jestem
a tak naprawdę byłam najpiękniejsza
tylko w swoich wierszach
i raz w twoich oczach
zamkniętych ciężarem nocy