oko-leptycznie

oko-leptycznie

 

darzę go sympatią, szczególną i dużą

wygląda ciekawie, skóra gładka, gruba

 z ciemnego fioletu płynnie się wynurza

wpadająca we wrzos coraz cieńsza smuga

 

znika, w czerń natychmiast przechodzi głęboką

a lustrzanym błyskiem oczy rozwesela

pozornie jest twardy, jednak pod powłoką

kryje miąższ piankowy o miękkości sera

 

jego kształt jest zgrabny, ale niebanalny

z wieńczącą szypułą zgrany doskonale

układa się w ręku niemal idealnie

lekkością i formą budzi zaufanie

 

krojenie go w plastry – artystyczna chwila

choć jak nie w całości, już tak nie urzeka

podsmażany krążek w skwierczącej oliwie

gdy zarumieniony degustacji czeka

 

w ustach się rozpływa, potwierdza regułę

nie zawsze smakuje, co kusi wyglądem

bakłażan niestety też rozczarowuje

lecz nic piękniejszego nie trafia do rondla