bilet na księżyc :)
bilet na księżyc
gdy przyjdzie mi kiedyś dotknąć kresu
bez zdziwienia i łzy szkarłatnej
niech mi będzie wolno zdecydować
o podróży bezkresnej ostatniej
wyjdę przed dom w noc jasną bez skazy
spojrzę na gwieździstych sfer krajobrazy
by stwierdzić - podróży mi potrzeba
z biletem na księżyc... nie do nieba
z kuferkiem na drobne manatki
spowita zwiewnie w materię szarą
do łodzi niebieskiej w rejs ostatni
zaprosi mnie przewoźnik Charon
wyjdę na próg domu w ciepłym swetrze
i zaciągnę się nocnym powietrzem
by stwierdzić - podróży mi potrzeba
z biletem na księżyc... nie do nieba
zamieszkać chcę na morzu jasności
co kwadra nową nałożyć twarz
by pośród gwiazd w ametyście nieba
wraz z luną odwieczną trzymać straż
pragnę płynąć na patrol z księżycem
lśnić na nocnym niebie- słońca odbiciem
jestem pewna - biletu mi potrzeba
biletu na księżyc... nie do nieba.