I nadzieja ucichła z wiatrem

Autor wiersza: 
Złota Aniela

                                Leżał na bruku 
                                bezpański, 
                                samotny, 
                                niepotrzebny. 
                                Wiatr poderwał ku górze, 
                                dał nadzieję 
                                na opiekę, 
                                na czułość, 
                                na przyjaźń ... może miłość. 
                                Nad rzeką przycichł, 
                                upuścił ... 
                                Bezszelestnie opadło istnienie, 
                                osiadło na wodzie, 
                                odpłynęło z prądem 
                                samotnie. 
                                A dokąd to ...?
 

11 października 2011

Pantum o mglistej jesieni

Autor wiersza: 
Anna-marzycielka

Przyszła do mnie jesień mglista,
zapłakała nad swym losem.
Była złota, piękna, czysta,
teraz ziębnie w nogi bose.

Zapłakała nad swym losem,
bo nikt nie chce jej przytulać.
Teraz ziębnie w nogi bose,
wiatr ją szarpie, wiatr z nią hula.

Bo nikt nie chce jej przytulać,
taką brzydką kto przygarnie?
Wiatr ją szarpie, wiatr z nią hula.
Chyba przyjdzie zginąć marnie.

Taką brzydką kto przygarnie,
gdy kolory gdzieś przepadły?
Chyba przyjdzie zginąć marnie,
może pójdzie biedna w diabły.

Gdy kolory gdzieś przepadły
przyszła do mnie jesień mglista.
Może pójdzie biedna w diabły,
była złota, piękna, czysta.

10 października 2011

Listy, które nie nadeszły

Autor wiersza: 
Złota Aniela

                            

                                        Listy, które nie nadeszły
 
                                        Uparty listonosz
                                        wciąż wrzuca do mojej skrzynki
                                        rachunki.
                                        Dobre i to, gdy nikt nie pisze.
                                        Wyrzucam faktury, zostawiam koperty,.
                                        Udaję,
                                        że otrzymałam listy.
                                        Na odwrocie piszę adresy nadawców:
                                        Agnieszka N. z Dolnej
                                        Wioletta B. z Mrzygłodu
                                        Małgosia M. z Kętrzyna
                                        Jacek i Kasia G. z Gdańska
                                        Ilona K. z Myszkowa
                                        Daria Z. ze Smudzówki
                                        Renata G. z Liverpoolu
                                        Piotr z dziećmi z Norwegii
                                        Niedobrzy, nie piszą ... może im wyślę do zapłacenia rachunki ...
                                        Tylko przy twoim adresie mam kłopot.
                                        Mam napisać z zaświatów?
                                        Tak bardzo tęsknię Tato ...

 

                                        4 października 2011

Ostatni wiersz ...

Autor wiersza: 
Złota Aniela
Ostatni wiersz ...
 
Postanowiłam -
- dzisiaj napiszę ostatni wiersz …
Nie, nie protestuj, proszę.
Zmęczyłam się, przecież wiesz …
 
Te wszystkie niby miłe dni,
słodko-gorzkie noce,
ukradkiem wypłakane łzy,
udawane rozkosze …
 
Nie napiszę więcej wierszy,
nie będę kłamać o uczuciach
i Ty nie kłam
że każdy wiersz Cię wzruszał.
 
Był taki czas – wierzyłam,
że kochasz,
że ja kocham …
Dziś wiem – wszystko było na pokaz
 
przed rodziną – niech się nie martwią,
dla przyjaciół – niech zobaczą,
dla wrogów - niech zazdroszczą,
przede mną, abym nie gderała.
 
Postanowiłam,
więcej wierszy nie napiszę …
Ten jest ostatni dla Ciebie ... jak mały szary kamień.
Następne będą dla mnie.

1 października 2011

Błogi spokój.

Autor wiersza: 
ula

Moje życie jak Spektakl teatralny,
wyreżyserowany scenariusz-idealny-
tylko Sztuka źle zagrana
z biegiem czasu została skasowana.

Nie przyszło mi do głowy,
patrząc na swój przedział wiekowy,
że zasiądę przy komputerze-
by serwować rymowanki ,,świeże,,

Terapeutyczne zajęcie-
likwiduje psychiczne napięcie,
daje spokój i ukojenie,
na codzienne przemęczenie.

Tydzień dobiega końca,
przy nodze mój mały obrońca-
z balkonu czuję,zapach skoszonej trawy,
ogarnia mnie błogi spokój-życia bez obawy.

wytrawny wieczór

Autor wiersza: 
poczytam

wytrawny wieczór

 

przez pewien czas (zatrzymany) miękkie wspomnienie

jest żywe, napełnia radością, wprost bajecznie.

na skórze niewidzialna warstwa wydobytej

namiętności, oddech niczym gwałtowny wicher

 

rozpala żar, płomienie oświetlają drogę

czyniąc pewną, serce wygrywa bossa novę,

a uśmiech nigdy nie bywa tak szeroki

i niezachwiany jak wtedy. zmysły w amoku.

 

ale warstwa niestety się ściera i ściera,

aż nie wiadomo kiedy już jej wcale nie ma,

tylko pokój w świetle świec, po chianti pusta

butelka, cichnący jazz i… czerwone usta.

 

Pamiętajmy o miłości

Autor wiersza: 
ula


Zmiany zachodzące w człowieku,
zależne od wieku-
najszczęśliwsze wspomnienia,
czasy zdobywania wykształcenia.

Kochamy wszystkich bezgranicznie-
mniej gdy dochodzą obowiązki liczne,
kiedy trzeba wybrać drogę życiową...
rozejrzeć się za drugą połową.

Podjąć pracę-zająć się Rodziną-
w tej szalonej codzienności,
zapominamy o miłości,
wartościach i ideałach.

Po czasie się zastanawiamy,
sensu szukamy...
Życia powtórzyć się nie da-
pozostaje zal i smutna scheda.

Ambicje.

Autor wiersza: 
ula


Każdy dąży do doskonałości
w miarę potrzeb
i własnych możliwości,
podstawą zawsze jest rodzina
opoka- która wszystko trzyma
jak ster na okręcie,
kieruje myśląc,żebyśmy nie utonęli
z rozwagą zasady życia pojęli,
mamy teraz miłośników
życia konsumpcyjnego,
na pokaz okazałego
czy ci co wszystko zdobyli
są bardzo szczęśliwi?
ciągły niedosyt im doskwiera,
przychodzi kres trzeba się zbierać
i gdyby nie te ambitne cele-
mogli by zdziałać bardzo wiele
dla drugiego człowieka-
może na ich pomoc czekał.

Bez wiary

Autor wiersza: 
Bakteria24


"Zrozumienia ...
Nie chcę nic więcej!
Tylko tyle mi trzeba!
By żyć z sobą w zgodzie
i żyć w zgodzie z wami.
Bo rozumiejąc moje pragnienia,
dacie mi szansę skrzydła rozwinąć.
A tak ... duszę się sobą
i duszę się wami.

Nie mogąc iść dalej ...
Zatruwam od środka,
zatruwam na zewnątrz.
A może to tylko brak odwagi?
Dlaczego nie potrafię powiedzieć żegnaj?
Albo chociaż... do widzenia?
Czy nigdzie nie znajdę zrozumienia?"

wiersz bez tytułu

Autor wiersza: 
Bakteria24

"Usypcie mi grób,
postawcie mi pomnik.
Pomnik pamięci,
a grób zapomnienia.
Nie chodźcie po nim,
bo święta ziemia.
Dajcie mi wiarę, nadzieję i ... pokój.
To jest mój spokój.
Spokój na wieki...
Koniec mej męki."