patrzę pod słońce

Autor wiersza: 
emcek

*
przebarwiła się noc
pod ciężarem świtu

znów ta łza
została bez znaczenia

ty pieścisz już cudze myśli
ja mrużę oczy
od słońca

*
spadł śnieg
spod półprzymkniętych oczu
patrzysz na mnie
jak w zapomniany błękit

*
drzwi stoją otworem
a mrok ma otwarte oczy
dym z komina porasta drogę
jak przeszłość
na którą patrzę bez żalu

*
teatralnym gestem
nie zatrzymam
wypaczonej ciszy

boksują w miejscu
niezrażone stopy

twoje oczy
żalem przelane
i moje
gasnące

Lalkarz

Autor wiersza: 
Maja

Lalkarz władca marionetek
daje wszystkim kto, w co wierzy
kreatywny jest szalenie
tworzy wprost na zamówienie.
A kukiełki podskakują
i ochoczo potakują
władza , kasa to narkotyk
nie przeszkadza lekki przytyk.
A zabawy przy tym, śmiechu
jest dowoli i bez grzechu
bawią się panowie starzy
lud się kłóci i się swarzy.

niedopowiedziane

Autor wiersza: 
emcek

było nie było
coś się stało
zabierz ciało a duszę
jak było na początku
na biało

*
przystają chwile zapomną
o biedronce miłości i domu
wiatr jak gil czerwony powtórzy
szeptem po kryjomu

*
anioły z deszczu
rano w południe wieczorem
jak pocałunki wiersze chore
porzucone pod stołem

*
serce naiwne złamane
pacierz nagle przerwany
żal czysty jedyny
kwiat paproci nocą zerwany

po ciemnej stronie

Autor wiersza: 
Irena

skrada się tuż za mną,
słyszę jego kroki,
czuję na swoim karku
gorący oddech...
przemknęła sowa z cichym szelestem,
gałąź skrzypnęła pod nogą,
ciałem wstrząsnęły dreszcze,
włos zjeżył się na głowie...
szybciej! lecz nogi wrastają w ziemię,
krzyk więźnie w krtani,
skaczę w otchłań bezdenną,
otwieram oczy...już świt niebo rozpalił...

listopadowe fantazje

Autor wiersza: 
Irena

uplecione z chmur marzenia
rozsypały się po stole,
czas je w nutki pozamieniał,
zadźwięczały kolorowo...

na brązowo świat usypia,
ranki wtulone w mgielny woal,
wieczorne myśli wolno płyną,
pachnie świeczka i wanilia...

na poddaszu zakurzone
drzemią wiersze i cytaty,
między słowami baśni
snują się listopadowe ostatki..

kwiaty

Autor wiersza: 
Irena

one zakwitają jesienią,
astry, marcinki,chryzantemy,
złocą się i niebieszczą,
kolorami oczy cieszą...

w ogródkach zerkają zza płotów,
twarzyczki zwracają ku słońcu,
liśćmi otulone nie marzną,
dopóki nie przyjdzie słota...

w kwiaciarniach stoją w donicach,
czekają,aż przyjdzie pora,
na grobach pochylają głowy,
czuwają nad zmarłych spokojem...

październik...

Autor wiersza: 
Irena

...urodę jesieni pokazuje,
naturę w piękne szaty ubiera,
kolorami ziemię obsypuje,
pajęczyną gałęzie odziewa...

jesienna piosnka w powietrzu się snuje,
i ptaków tęskne wołanie,
wiatr na badylach smętnie pogrywa,
liście szelestem mu wtórują...

wśród zeschłych traw
kasztan błyska okiem,
wiewiórcza kita
pomyka bokiem...

zdumiona sójka
zawisła nad wodą,
jak to,już jesień?
a ja wybrać się nie mogę!

taniec

Autor wiersza: 
Irena

oni,
niczym barwne motyle,
otuleni zwiewnością,
na fali tańca
unoszą się
lekko,leciutko
nad ziemią...
eteryczni,przezroczyści,
baśniowe elfy,
zanurzeni
w magii kolorów,
w pieszczocie dźwięków...
nierozłączni dotykiem,
wpatrzeni w siebie,
w tańcu zatraceni..

jesienny walc

Autor wiersza: 
Irena

leciutko na palcach,
jesień tańczy walca,
wiatr w ramionach ją tuli,
kołysze łagodnie i czule...
płyną z babim latem,
unoszą się zwiewnie,
jesień suknią długą
strąca liście z wierzby...
przetańczą wrzesień,
przez październik przemkną,
listopad ich zmoczy
i o tańcu zapomną...

jesienna ballada

Autor wiersza: 
Irena

wieczór wchodzi
jak złodziej do domu,
na palcach się skrada
w kąty zagląda
po kryjomu,
okna zasłania,
wreszcie
przy kominku siada...
myśli szybują
gdzieś hen,daleko,
ogień głaszcze ciepłem,
świerszcz cichutko śpiewa
balladę jesienną,
za oknem wiatr szumi,
wieczór sennie
ziewa..