Ważny
jestem przesyłką w brązowym papierze
z nadrukiem z koronawirusa
pomylonym nazwiskiem i miejscem na podpis
upchany nogą w dowolną demokrację
wyrzuconej wcześniej przez spoconego kuriera
lub listonosza który nie zdążył zmienić pracy
kartka papieru i długopis
jedyne wolne lecz martwe przedmioty
oddam zmyśleniom i każdemu kto zechce
narysować chmury i ciepły wiosenny deszcz
Każdy
nie słuchaj gdy mówię
treści przeznaczam kamieniom
"wspomnieniom z martwego domu"
gdzie na próżno wiatr szuka
winy i kary
nauczony obojętności szepczę
otwieram okna dzielę się deszczem
słowa odarte z sensu toną szybciej
przyjrzyj się drzewa szumiąc zapraszają ptaki
ludzi bez cienia co grzęzną w bezsile
ciszę którą przerasta mgła
przenosi niebem adagio Albinoniego
Zamiana
Szkoda, śnie łaskawy, że życiem być nie możesz,
i trudów nie łatwisz pióreczkiem,
czarnym palcem ziemi. dzień cały nie orzesz,
i nie podziwiasz kamienia dzieckiem.
Poszedłbyś ze mną pod rękę,
na spacer po garbatych morzach,
zagram ci za to podziękę,
na harfie w północnych zorzach.
Na randkę cię wezmę z marzanną,
ty wiosnę nią onieśmielisz,
chroniąc jej urok dziewanną,
burzę pod stopy uścielisz.
A w wieczór pociemny ci wskażę,
cienie ze świecy o świcie,
poddasze gdzie muszę się starzeć,
by sen zamienić na życie.
Szklisty
trzymam w garści sny są jak kruki
siedzą na ramionach wydziobują oczy
ziarna z których nie wyrosły kwiaty
zupełnie świadomy jak deszcz
spływam po szybie próbuję zrozumieć
część duszy jak w klatce trzepocze
próbuje się wydostać wyważyć myślami
poskładane z chmur trwanie
nadal nie wiem po co
zamalowuję ciszę kawałkiem kredy
przecież znalazłem nadłamaną gwiazdę
z łutem szczęścia i tęsknotą za niebem
przewiązuję sznurkiem refleksy światła
stawiam w wazonie zanim zgasną
obudzą czas odebrany życiu
Ptak który przestał śpiewać
mówię o czym naprawdę nie myślę
może dlatego jest prozaicznie gorąco
cała prawda zawiera się w prośbie
o szklankę wody za nudna więc lepiej
opowiem o objawach depresji na imprezie
u koleżanki
świat prosi tylko o niewidzialność
chyba że zamiast zachodu zabrzmi pożądaniem
czerwone ferrari
przyzwyczaiłem się do schodów chociaż
marzyłem o domku na drzewie
składam z papieru i ciszy kwiaty
tylko ją zabiorę ewentualnie
do nieba
Deszcz Łez
Deszcz łez
- Czuję jak spływają po policzkach,
jak spadają na piersi,
nie oddycham lżej, jeszcze za wcześnie,
stratę trzeba przeboleć,
ból przetrwać ...
Ukojenie kroczy swoimi ścieżkami,
z czasem mnie odnajdzie,
a wtedy znowu uśmiechnę się
tak po prostu
Zawsze będziesz,
ja tylko czasami przez chwilę
o czymś innym pomyślę ...
póki czuję ziemię pod stopami,
własną drogą muszę iść
na koniec świata
- przecież tam
Ciebie odnajdę,
tylko poczekaj
1 listopada
1-szy listopada
czas refleksji, wspominania
o tych którzy już odeszli
prostą drogą, pożegnania.
W dzień ten cichy i podniosły
spotykamy się z bliskimi
z tego i tamtego Świata
tak po prostu , ze wszystkimi.
Zapalimy jasne znicze
cicho słychać szept modlitwy
poszybują nasze myśli
gdzieś w przestworza
tam gdzie rymy
dobrze znane, powtarzane
jak tu wszystko na tej Ziemi
kiedyś wszyscy się spotkamy
z kochanymi i bliskimi...
Niebieski
przy klamce powiedział więcej
kiedy był sam na sam z życiem
ciszą zaraz po tym jak pięść
wybuchła mu w twarz
należała do ojca lub kogoś kogo udawał
szacunek był tylko efektem ubocznym strachu
jako dziecko często umierał
do teraz chowa się w butelkach z zielonego szkła
wydostaje z sykiem przez nieszczelne zamknięcia
z wygiętego drutu
leczy alergię na dotyk leki przeciwhistaminowe
od słońca na zupełnie nowej skórze zapisuje
chwile sprzed paru mrugnięć i może jeszcze
numer telefonu do niedawno poznanej koleżanki
Bezradność chwil
sprzedałem myśli za bezcen
poszły w milczeniu przemoczone
jak liście na których zapisałem
parę słów do matki
sen się powtarza drogę przebiega przeszłość
z prośbą o nieśmiertelność zasiałem słowa
wiarę którą przechowuję na skrawku nieba
w kieszeni na piersiach
wiem jak to brzmi ale smutek
jest tylko przystawką przystaję w świetle
spadają gwiazdy i deszcz jak łzy aniołów
zostawia na ziemi kałuże w serca
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- …
- następna ›
- ostatnia »