WYGRANA

Autor wiersza: 
małgosia dobrowolska

czerwień plastikowej nakrętki u stóp śmietnika;
malutka liczy, że szybko do niego skoczy -
nie wie, że odległość zawodzi: ci co najbliżej
mają do siebie najdalej;

i ciało za mało, aby się stało; na szali
wszystko, ale nigdy nic, a to najważniejsze;

bogaci żebracy - żywi dla zmysłów, umarli
dla duszy; żeby wygrać życie trzeba
zostawić ciało na wieszaku;

Bieszczadzcy

Autor wiersza: 
Janusz Śmigielski

BIESZCZADZCY

my poeci z bieszczadzkich urodzeni buków
tkamy leśnym runem przy ogniskach pieśni
świat barwą maluje echo prostych słów
szlakami włóczą się wierszy treści

anioły nasze co zielenią wabią dusze
zawiesiły różance na krzyżu westchnienia
smerekowy świt wita słońce z Tarnicy
jesień szatę w rdzawą czerwień zmienia

nostalgia zamieszkała w sercach drwali
jabłek już nikt nie zbiera w zdziczałych sadach
odeszli którzy przez wieki z górami trwali
inność widać w przybyłych z nizin twarzach

kocham te góry jakbym kochał ciebie
tutaj każdy krok coś ze sobą niesie
wpisani wszyscy w bieszczadzkie istnienie
błądzimy myślami po bukowym lesie

my poeci urodzeni na połoninach
gdzie pępowina nam została odcięta
wspólnym głosem krzyczymy w świat
święta ta nasza ziemia przeklęta

przeklęta bo gdy jej nie dotykam
nie czuję w dłoniach jej nagości
mój duch odchodzi na Rawkach znika
brakuje mi w słowach wiarygodności

(Janusz Śmigielski, Chołowice)

SPRAY ART

Autor wiersza: 
małgosia dobrowolska

ściana restauracji z malowidłem graffiti, a nad
nim swobodny strzęp reklamy;

wyspa, palmy, egzotyczne zwierzaki, cudny
lazur nieba, cytrynowe słońce i... u góry
martwy, szmaciany, reklamowy farfocel;

tłumek decyduje o głównych prawdach
wiary - a te zawsze wygodne, ruchome,
akuratne, giętkie, takie,że jeden za
wszystkich, ale wszyscy przeciw jednemu -
podróż w jedną stronę;

reklamowy skrawek i graffiti: logika
i przeczucie - kopia i oryginał - rutyna
i pasja - zysk i poświęcenie - pragnienie
ciała i pragnienie duszy, pod komercyjnym
płaszczem żywe dzieło sztuki;

Znak szczególny

Autor wiersza: 
Ametyst


Jak podróż zaczyna się od pierwszego krzyku
w nieznany świat popłynę.
Więc idę
dziś widziałam cię jak śpisz
zamarłam z grozy
przygarnęłam jak bezpański pies.
Wielki wóz w gwiazdozbiorze
znamię masz na znak ochrony
wielkiego szczęścia które zamykasz
od lat.

pracowicie

Autor wiersza: 
warkocz

zawiniłam winem czerwonym
zatęskniłam chmurą i deszczem
nazbierałam liści wzburzonych
bo ich klon nosić już nie chce

rozchmurzyłam oczy niechciane
rozbełtałam żółcie i ugry
i rozlałam mleko nad ranem
i wrzuciłam echo do studni

wyczesałam łąk potarganych
bujne trawy szumem opite
mchy zasiałam na płocie zaspanym
bo cię, życie, kocham nad życie!

Powracające cienie(ZADUSZKI WSCHODNIE)

Autor wiersza: 
Janusz Śmigielski

tamtego dnia spłonął ostatni gont
w kuźni przybyłego znikąd kowala
z krzyża zrobione płozy ciągną noc
przeznaczenie utkane jest z czeremchy

w zakamarkach jodłowych fascynacji
Zaduszki przylepne spisane cyrylicą
pamiętają czasy świetności Hylaka
następny z wielkich co spoczął na wieki

księżycówka nie ugasi sumienia
święty z ikony podstawia znicz
zapalony dla idących na wschód
wypijmy więc za czasy pogardy żywych

martwi pochowali się w barwinkowym cieniu
nikt już nie słucha ich cichego łkania
pomiłuj nas Boże w swojej łaskawości
i wymaż naszą nieprawość, przygarnij

(Janusz Śmigielski, Chołowice, 05.03.2011)

SKARB

Autor wiersza: 
małgosia dobrowolska


szklana przezroczysta butelka, uważnie
zakręcona; zupełnie jakby kryła coś w
swoim wnętrzu; tylko co? niczego nie
widać, tylko to też nic nie znaczy;

tam pewnie jest skarb! mówią, że jeśli
prawdziwy to zawsze niewidoczny! ale
odkrycie! mam skarb! skarb w butelce!
Boże! i to ja! ja??? znajomi nie uwierzą!
mam skarb! jestem w końcu bogata!

a może otworzyć? a jak go stracę? nie wiem
co robić? co robić??

ktoś zrzucił butelkę, szklany mak na podłodze;
"gdzie jest mój skarb? moje szczęście?" "teraz
już wszędzie, bo prawdziwe szczęście jednego
jest nieskończenie podzielne!"

marsz astralny

Autor wiersza: 
warkocz


dziś spaceruję mleczną drogą
w poszukiwaniu gwiazd szczęśliwych
srebrzystych komet światła wiodą
więc oczy cieszę, wzrokiem ścigam

mijam gwiazdozbiór jeden, drugi
zimny blask planet – luster śledzę
tego, co szukam, nie znajduję
cienki horyzont nieba miedzą

miast znaleźć, zgubię – tego się boję
promienie gwiazd o świcie bledną
stąpam po niebie jak po polu
na którym stwórca rozsiał srebro

spijając noc, tracę nadzieję
czas się kurczy, na wschodzie dnieje
ni w dzień, ni w noc, a gdzieś pomiędzy
wsparta o ciszę, znajdę księżyc

egzystencjalna giętkość

Autor wiersza: 
małgosia dobrowolska

ogrodzenie regularnie upstrzone otworami; w jednym z nich
zgrabna, choć pusta piłeczka czipsowa - pozostałość po
ziemniaczanych talarkach;

dobrze, że tak to się skończyło i że na ziemi nie leży; tak
długo go tłamszono, gnieciono aż się zmieścił! pełny nie
miałby szans, aby tu trafić;

jakbym na człowieka patrzyła: zgnieciony według naszego
przepisu: z wnętrzem zniszczonym, zjedzonym, opróżnionym,
pustym; akt końcowy - występ Pana Kata Gniecącego;

bez swego kształtu, bez swojej treści dumny, że zmieścił się
w przegrodę! bez oczu, bez głosu; dla drugiego źródło rozrwyki,
dla następnego źródło dochodu - egzystencjalna akrobatyka;

Samotność.

Autor wiersza: 
ula


Miła poczta elektroniczna czekała
czy tego właśnie oczekiwała,
serdeczne słowa,dedykacje muzyczne
kontakty wirtualne ma liczne.

Czasu dla siebie ma zbyt wiele
najtrudniejsze są soboty i niedziele,
samotnych się niezbyt toleruje-
osoba samotna do towarzystwa nie pasuje.

Najczęściej się chyłkiem wymyka
by nikt nie dręczył,nie pytał-
czy dobrze się czuje,czy wszystko smakuje
do domu samotnie wędruje.

Przyjaciółka tam na nią czeka
poznaje się ją z daleka...
cisza, która szepcze serdecznie
ciesz się chwilą-nie będziesz żyć wiecznie.