spotkanie

Autor wiersza: 
emcek


przyjdę kiedyś do ciebie
ze zmienioną pamięcią
o tę miłość
starość
zmęczenie
albo ty przyjdziesz do mnie
a ja
będę płomieniem na wietrze
na jedno mgnienie

Listopadowe requiem

Autor wiersza: 
Zofia Szydzik

zachodzące słońce

Motto:

Jesienna poro !
Bóg Ci dał dwie twarze.
J
edną ubrał
w słońce i uśmiechy.
A drugą zrobił,
straszną, jak cmentarze.
Skąpiąc jej nawet
promienia pociechy . „
Jesienna poro”- Wiktor Gomulicki

 

Listopdowe requeim

 

Idziesz nieuchronnie stąpając przez ogrody,

kapryśnej aury labiryntem, w czarnej mantyli;

przez kałuże, w zadumie - marszcząc wodę,

by z wiatrem w duecie zawodzić na badylu.

 

Jak zawsze jesteś zagadką o dwóch twarzach,

szarą zdobisz cyrkonią, nad wyraz pobladłą;

drugą zaś w poświacie odświętnego cmentarza,

omszałego kamienia gdzie mogiłka zapadła.

 

Poro zachodów, niczym głogowe zarzewie,

zimnem spłoszonych barw spod anielskiego skrzydła;

cieniem przysiadasz obok gawrona na drzewie,

celebrując zaduszkowe requiem z mszy wotywnej.

 

Dziwny sen.

Autor wiersza: 
ula


Do góry nogami
tak właśnie śniłam -
fakty z mojego życia
ktoś powie,wymyśliła.

To absolutna prawda
jakie ma znaczenie?
przysięgam,nie wiem
może życie zmienię.

Nadmiarem czasu
już nie dysponuję
skoro nie na ziemi,
w niebie coś utarguję.

On

Autor wiersza: 
duch44

jak światło

przenika mroki

sięga odległych gwiazd

dłoni mojej dotyka

mrużę oczy by nie oślepnąć

to znowu zamykam by nie widzieć

i szukam bo w ciemności

ginę...

rodzi się i odradza

nie jest zamknięte w obrazie

a żyje we mnie

w błękicie morza

lasu zieleni

nieba jasnym przestworze

wszędzie

...gdzie chcę dostrzec

mam wolę by szukać

i odnalezć

patrzę na majestatycznego ptaka

chylę głowę

tak chciałbym być tam zamiast niego

i na ziemię spoglądam

i tam jest gdzie stopy moje...

wśród gwiazd rozsiany

wśród łąk

we mnie...

Nic dwa razy się nie zdarza

Autor wiersza: 
yasmira

Nigdy nie będzie tak jak było
Nic dwa razy się nie zdarza,
Przeszłość spowita magiczną siłą
Zginęła w życia korytarzach.

Choć się staramy siłą woli
W myślach odtworzyć dawne życie,
Bez względu nawet że bardzo boli
Trzymamy te chwilę w dłoniach chciwie.

Szukamy sami usprawiedliwień
Do złych uczynków i małych grzechów,
Patrząc przez pryzmat dość wnikliwie
Składając co dobre z resztek okruchów

Gdy swoje myśli i marzenia
Układam w wierszu dość niezgrabnie,
Tak w sposób prosty lecz od niechcenia
Lecz zrozumiale i nie nazbyt banalnie.

I nawet nie wiem czy to co piszę
Ktoś czyta z lekkim drżeniem serca,
Czy wiersz swą magią wypełni ciszę
Wie na pewno słów wiersza odbiorca.

Bo nic dwa razy się nie zdarza
I to co minęło się nie powtórzy,
Życie wciąż nowe okazje stwarza
Nie zawsze słońce świeci po burzy.

Wiara

Autor wiersza: 
duch44

zamykam oczy

a widzę

zatykam uszy

a słyszę

krok daję w próżnię

a czuję ...

drogę...

prawdę...

Przekorny los.

Autor wiersza: 
ula


Cichutko by nie zapeszyć,
Snułam przyziemne marzenia...
Nie dane mi było się cieszyć,
Przyszły chwile zwątpienia.

Dlaczego los przekorny-
Zamęt, niepewność wprowadza,
Kiedy biorę głębszy oddech:
Jak Feniks z popiołów się odradza.

Nie oczekuję gwiazdki z nieba,
Życie w stresie niepokój budzi-
Tak niewiele do szczęścia potrzeba,
Żeby tylko los się odwrócił.

...nie narzekaj

Autor wiersza: 
biedroneczka2

dopóki nie słyszałeś
krzyku Racheli
nie doświadczyłeś
rzezi niewiniątek

nie było ci dane
leżeć w żłobie
karmić i poić
przyjaciół i wrogów

wiedzieć zawczasu
co komu pisane
obmywać stopy
na znak miłości

koronę cierniową
dostać w prezencie
i być sprzedanym
za kilka srebrników

inni mieli mniej szczęścia

Osiemnastu

Autor wiersza: 
Sofii


Osiemnastu bohaterów widziały me oczy
na żelaznych potworach jeżdżących do nocy
Walczyli o honor, męstwo i odwagę
oraz o pamięć, wykazyjąc wielką powagę

Kolejne starcie - głębokie rany
wszystko to dla pamiętnej chwały
dla kibiców, którzy zawsze przybywają
swoim bohaterom dopingiem pomagają

Bohaterzy wiedzą - zwycięzcą tylko jeden być może
lecz zawsze szczęście im dopomoże
Nie tracąc nadziei, nie składając broni
żelaznych rumaków - oko nie dogoni

Zasad jest wiele,a nagroda jedna
być najlepszym na świecie - kibiców pojednać
Najwyższy cel osiągnąć, w jak najkrótszym czasie
dotrzeć do mety na najwyższym gazie.

spojrzał na mnie

Autor wiersza: 
duch44

stary dębowy
na dróg rozstaju
poryty czasu pęknięciami
rozciągnął swe dębowe ramiona
jakby pokazać chciał dwie drogi

przystanąłem i myślę
dlaczego tak właśnie...
i wtedy nagle z czasem porytej twarzy
to dziwne spojrzenie
jakby zawisło w nim pytanie

dokąd idziesz twarz
pełna zwycięskiej pokory
pyta dokąd idziesz teraz ?
skoro ja tutaj jestem...
nie patrz na ramiona

nic nie pokazują
tutaj jestem wiec dokąd idziesz
one otworzyły się by objąć cię
i tak zostały rozpięte...
więc dokąd
więc dokąd?...(duch44)