SYMFONIA
w podskokach wiosennych
przy muzyce letniej
liscmi obsypana
sniegiem zachlysnieta
scigam sie z czasem
patrzac na puste rece
zostawiam co niepotrzebne
i wiruje
wiatrem unoszona
przemierzam ocean
wpadam w twe ramiona
i plyniemy razem
przez sezonow glebie
zakreceni soba
w tancu bez muzyki
napedzamy dni nasze
powoli tworzac symfonie…
SZAMANKA
maluje cie kolorem
swiatlem przyozdabiam
pedzlem z promieni zrobionym
zale twe odgarniam
w blasku slonca
przy porannej rosie
wzywam Aumakue
i swe modly wznosze
lacze sie w Trojcy – w jedno
w krag kamienny zamkniete
rzucam kosci i widze
twoj los przeklety
twoja gorycz, choroby,
starch przed zyciem
rozstanie
widze twa rozpacz istnienia
w odlegly kat skrywanie
Ho’oponopono zrobie
wymodle przebaczenie
rozkazem dla Wszechswiata
bedzie me zyczenie
odetne przyczyny
zla calego dla ciebie
fioletem nocy omiote
bedziesz jak w niebie
emeraldem skapany
w blekitnawej wodzie
z bialym swiatlem pod koniec
jak zamkniety w lodzie
zakonczysz slabe zycie
urwiesz nici aka
i zaczniesz marzyc skrycie
ze w sloncu zatopiona
w jasnym swietle zamknieta
w milosc uzbrojona
rzeczywistosc uchyla
rabka tajemnicy
nowej drogi do celu
widze oczami
mojej szamanskiej duszy
Jak w twojej powoli
mur sie kruszy…
\
Aumakua – slowo pochodzenia hawajskiego oznaczajace w hunie Wyzsze Ja ze wskazaniem przodkow
Huna – slowo hawajskie; oznacza filozofie, ktora promuje zycie na trzech poziomach swiadomosci;
Aka – rowniez slowo pochodzenia hawajskiego, oznaczajace w hunie substancje energetyczna,ktora nas otacza i laczy kazdego z nas ze soba; substancja ta formuje sie w postaci sznurow, ktore przenosza informacje oraz sile zyciowa
Ho’oponopono – starozytna, hawajska praktyka pojednania i wybaczenia; process oczyszczania z negatywnej energii i emocji wszelkich zwiazkow w zyciu; jest to jednoczesnie process uzdrawiania
List do zoologa część 2
Nasz ślub niczym z bajki
Odbył się w czarownej krainie
Nie było to w Bośni i Hercegowinie
Uroczystość nie miała miejsca też na Słowacji
Lecz pewnie się domyślacie wierni Czytelnicy
Dokonała się w Chorwacji
W dzikim uroczysku
Zapomnianym przez ludzi i Boga
Zwanym z hrvatska Osam na Jednoga
Wiąże się z nim magiczna legenda
Pamięta o niej
Mało która chorwackich myśli agenda
To tutaj jeden ze słynnych biologów
Zakochał się w cudownym motylu
Już miał go łapać w siatkę
Dołączyć do swego zbioru
Tymczasem z motyla
Powstała dziewczyna
Piękna jak marzenie
Dobra jak Bożonarodzeniowe życzenie
Odtąd kochali się żarliwie
Żyli długo i szczęśliwie
Tak samo mój zoologu
Jestem pewna będzie z nami
Ekologami i romantykami.
zapomnienie
na stoliku szminka tusz do rzęs
nie ukryją emocji
znam ich chropowaty język
jak garść rozrzuconych migdałów
mają słony smak
ukryte za siecią zmarszczek
słowa którymi skreślam dni
te bez znaczenia zaraz zapomnę
inne jeszcze nie raz usłyszę
w koronach drzew skrzypieniu podłogi
i w nocy która ma wielkie zimne oczy
gwiazd
zachód
zachód
GRAZYNIE
Bukowa aleja
Koscielne sklepienia
Gotyk z barokiem
W galeziach sie zmienia
Ptaki spia w lisciach
Wachlowane wiatrem
A ja szukam siebie
Rozproszonym swiatlem
przez witrazowe szyby przeciskanym
Iskrami slonca skacza
Figlarne boginie
I tancem mnie racza
Kuszac usmiechami
miodem pachnacymi
pelne brzeku pszczelego
z akacjowej winy
Ide aleja
Patrzac w swiat nade mna
Zagarniam spokoj
I koscielna cisze
W reku z bukowym kwiatem
Ide na msze…
NIEZAPOMINAJKOWA RYMOWANKA
Drobne, delikatne
Czule jak kochanek
Lgna ku moim oczom
jak swiezy poranek
Slodkie i nietrwale
Kruche jak marzenie
Obiecuja szczescie
I zycia spelnienie
Kolor ich w swej mocy
Przyciaga spojrzenie
Myslisz, ze snisz bajke,
Wydajesz westchnienie…
Platki malutenkie
W fiolecie skapane
Krzycza – w liczbie sila
Widzac w tobie zmiane
Oczy lsniace radoscia
Usta usmiechniete
I to uczucie w sercu
Miloscia musniete
Prawde znaja te kwiaty
Natury przeslanie
Piekno przyrody zmienia
I stawia wyzwanie
Chronmy ich szczodre dary
Chwalmy ten cud natury
Niezapominajkowe czary…
NOSTALGIA
Nie moge uwierzyc,
chce z powrotem,
chce moich kapci,
pobawic sie z kotem...
Marze o pracy,
mapach, szkicach,
o ludziach z swiata na ulicach
Chce widziec deszcz
i chmury na niebie
i w szybie okna zobaczyc Ciebie...
Potrzeba mi zgielku,
scisku miasta,
domowej zupy, cieplego ciasta...
Pragne sasiadow i przyjaciol
bo czuje jakbym wszystko stracil...
NA URODZINY
nawleke moje slowa
jak paciorki
i zawiesze Ci na szyi
ubiore Cie
w marzenia spelnione
zapne guziki
i przygarne
zeby uwierzyc -
jestes...
Ateny 2008
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- …
- następna ›
- ostatnia »