Granica
na końcu świata pomiędzy Birczą a Tyrawą
anioł zaadoptował zapomniany nadajnik słów
teraz równy Bogu będzie wytyczał drogę
ksiądz Leon sączy Egri Burgundi z namaszczeniem
czas naznaczył ministrantów dorosłością
równania niewiadomych życia skracają dzień
Jola obdarzona naturalnym kolorem blond
spod lady wyjmuje płynną śmierć za piątaka
zrozumienie leży na nieuprawianych polach
przecina je asfalt prowadzący do świętych Bieszczad
dziadek Józek wskazuje kierunek tym z Warszawy
nie gadają po naszemu, pewnie cudzoziemcy
elektrownia poleconym domaga się zapłaty za prąd
wartość przekazu nie ma przełożenia na codzienność
szkoda mi skrzydlatego, przez chwilę był kimś
realia unicestwią kolejną stację guru(wania) nad człowiekiem
(Janusz Śmigielski, Chołowice, 15.03.2011)
Pejzaże marzeń
w ponury jesienny wieczór zjawiłeś się
zajmując moje myśli opowieściami
tajemnej treści osuszyłeś z oczu łzę
czekałam z drżeniem powiewu wiosennego
wiatru co splótłby nasze dłonie zapachem
bzów zakręcił w głowach dając nadzieję na
melodię śpiewu świerszczy wśród traw w letnią noc
dziś inny scenariusz dopisało życie
nie było kwietnia ani czerwca dobiega
końca dany nam wakacyjny wolny czas
z innym już drżeniem czekam na wyznaczony
kalendarzem dzień choć nadal jesteś przy mnie
i ja przy tobie wiernie myślą swoją trwam
wierząc że kiedyś przyjdzie lepszy dla nas czas
wciąż malujemy pejzaże naszych marzeń
21.07.2010
Mój świat
mój świat...
nie mam już słów co koją duszę
zabrał je wiatr wiejący zza lasu
sercu zabrakło nagłych wzruszeń
tak mało zostawił Bóg nam czasu
umysł poplątał w nagłe zwątpienie
zabrał meritum wspólnej chwili
znacząc obecność ciągłym lękiem
nie pytaj mnie jak będziemy żyli
bo tak naprawdę to nie wiem nic
choć walczę z sobą dziś od rana
myśl co mogła by domem być
ciągle w dno piekła jest spychana
takie to moje drwala proste życie
będące twarde ponad wszelką miarę
oszukując innych swoim istnieniem
tracę daną mi na chrzcie wiarę
(janusz śmigielski Chołowice)
A niech mnie
a niech mnie los już tak niesie,
on sam co jutro wie dobrze
i wie co rankiem przyniesie
czy weźmie, czy odda mi szczodrze
cóż mnie znów błądzić myślami
smutnieć, planować - mój Boże ...
niech już się zajmie chwilami
los mój, przewróci ... pomoże
Z troski
słońce tuli w ramionach
uśmiechnięte twarze
ptaki szczebiotem
budzą zaspanych
- wszechobecna
tęsknota za życiem
..........
gdzieś tam człowiek
uśmiech zmazuje - starannie
niszczy marzenia - powoli
miłości skrzydła obcina - dokładnie
zabija bliźniego
- z dobroci serca swego
..........
Na skraju lasu
tamtą jodłą wybuduję zachwyt
twoje oczy zostały zamknięte
malowany anioł Hugo Simberga
zranił swoją dumę człowiekiem
wypalam determinację na dłoni
ściskając ostatni gont cerkiewny
w trawach pochowali się zmarli
zaśpiewam im pieśń powracających
zastanawiasz się nad moimi słowami...
po co tworzyć na nowo przeszłość
ciała karmione spełnianych uczuć falami
zawijają do portów nijakiej świadomości
nie oceniam, bojąc się obojętności
mój Bóg z twoim na węgłach piją
nikt jednak nie zabierze mi przylaszczek
już się w moim umyśle zakorzeniły
żyję światami równoległych procesów
tworzenie pozostawiam dającym nadzieję
przeznaczenie wybiera drogi dla moich butów
następne umarłe miasto z niebytu wróciło
(Janusz Śmigielski, Chołowice, 26.03.2011
http://chyrzynka.wrzuta.pl/audio/0pHdQrL4AiV/noc_-_dm
*** noce czasem przynoszą nam popiół / rozsypany wśród gwiazd
WIESŁAW JANUSZ MIKULSKI
(ur.1959)
z cyklu "Rozsiewanie światła"
*
* *
noce czasem przynoszą nam popiół
rozsypany wśród gwiazd …
Słowa
Słowa.. czekamy na nie
czasami długie lata,
a one tak nietrwałe są...
Przybędą, ukoją naszą duszę,
rozradują źrenic perełki,
przebudzą serce śpiące,
roztańczą w żyłach krew...
By zaraz w węża zmienić się
obślizgle owinąć wokół myśli
jak sęp na strzępy duszę rwać
ostrzem serce do bólu kłuć,
w pamięci wyryć trwały ślad,
co w bliznę z czasem zmieni się...
I mija życia nasze...
I bliżej końca pewnie jesteś już,
i wciąż zadajesz sobie pytanie -
czy warto wypatrywać ich?
Czy warto czekać na nie?
Jest takie miejsce
to takie miejsce, to taki czas
gdzie teraz nie ma mnie i brak tam was
gdzie cisza trwa w szumie drzew
nie pytaj jak daleko do Wetliny jest
ref. jest takie miejsce jest taki czas...
konie zapatrzone we wschodzące słońce
opalają metaliczne kare grzywy
to moja droga, kilometry uciekające
i znak że wciąż jestem prawdziwy
ref. jest takie miejsce jest taki czas...
kiedy dojadę do upragnionego celu
stopy poczują grunt pod nogami
wyślę tęsknoty te niepoukładane
do wszystkich którzy czują się sami
ref. jest takie miejsce jest taki czas...
motylich skrzydeł unosi się tam pieśń
w pajęczych misteriach trwają jej nutki
godzina za krótka by zrozumieć sens
niekończącej się wspólnej wędrówki
(Janusz Śmigielski, Chołowice, 16.03.2011)
http://chyrzynka.wrzuta.pl/audio/6PKMxNstBY1/jest_takie_miejsce_mg_dm
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- następna ›
- ostatnia »