Psie smutki wielkiego formatu
Smutne oczy za klatką
Psie serce zranione
Bólem przepełnione
Odwiedziły go trzy rodziny,
Ale nie adoptowały biednej psiny
Sporadycznie chodzi na spacery
Pracownicy schroniska bardzo przemęczeni
Wolontariuszy brak
Dla nieszczęśliwych czworonogów
To niedobry losu znak
Obok bohatera utworu
Egzystuje rottweiler
Nikt z gości na niego nie spojrzy
Smyczy nie założy
Nie wyprowadzi z tego miejsca
Nie wypowie magicznego zaklęcia:
"Do nogi"
Życie psa w schronisku
Nie jest do pozazdroszczenia
Wszystkim z rozsądkiem adoptującym zwierzaki
Przesyłam serdeczne pozdrowienia
Dziękując w ich imieniu
Za wielkie serca
Bijące w kynologicznym wzruszeniu
Z Wami Moi Drodzy
Świat
Ma mniej wad.
Wieczór z deszczem
za oknem chłodno pada deszcz
wieczory w dłuższych pelerynach
rozpalmy ogień żeby zmierzch
rozjaśnić i ocieplić klimat
dodajmy jeszcze kilka drew
iskierki jasno w górę strzelą
daleki usłyszymy śpiew
biegnący duktem gąszczy wielu
może znajdziemy dobry wiersz
baśń wśród strumyków górskich szlaków
brzozy wśród których grywał świerszcz
i nad potokiem z nimi płakał
a kiedy sen pokona nas
wszelkie skowronki marki nocne
niech wam się przyśni taka baśń
w której od troski duch odpocznie
Tajemniczy świat.
Tajemniczy świat.
Mój świat ma błękitne oczy
czule wita codziennie z rana,
dużo ciepła,uśmiech uroczy
czyżby jesień była zakochana.
Samotności senne marzenie
tajemniczy i nieodgadniony,
kresu życia,błogie spełnienie
świecie kochany,mój wyśniony.
Tobie powierzyłam tajemnice
dla ciebie moje serce bije,
na hojność twego serca liczę
kocham i wiem,ja naprawdę żyję.
Baśń wrześniowa
Baśń wrześniowa
to już jesień u progów już jesień
zawrót głowy po lasach gdy płoną
garścią wrzosów pożegna się wrzesień
jeszcze czterem przygląda się stronom
stał przez chwilę zdziwiony czy zwlekał
lekki uśmiech mu błądził po twarzy
aż się słowo wydarło e u r e k a
taki obraz napotkał wśród marzeń
strzepnął z powiek majaki i mglistość
już nie dziwił się zbyt w gruncie rzeczy
to nie tylko przypadłość artystów
odczłowieczyć coś lub uczłowieczyć
dzień jutrzejszy kto zgadnie opisze
jeszcze wczoraj on ona wrogowie
dziś w rytmiczne wsłuchani klawisze
w życia warkocz wplatają opowieść
stuk stuk stuk cztery ręce i słowa
życzę szczęścia bo cóż mogę więcej
jeszcze ciepła wiązanka wrześniowa
w aksamitkach i astrach coś brzęczy
NIEZAPOMINAJKOWA TĘSKNOTA...
AMAZOŃSKIE LASY
DZIKIE PALMOWE - GAJE
MŁODNIK BAMBUSOWY
WŚRÓD - PAPROCI
ŚCIEŻKA...
JEDNAK GDZIEŚ
USTAJE...
BRZOZY TAKIE - PIĘKNE
GRABY - JAKŻE STROJNE
BUKI - DĘBY - JODŁY
JESIONY - DOSTOJNE
JESZCZE TO CO
KOCHASZ...
WRAŻLIWY - LUDZIKU
POSŁUCHAJ JAK
PACHNIE...
WIERSZ - W PEWNYM
MŁODNIKU...
A Song of Simplicity - Elijah Bossenbroek...
Koniec
Nadeszło rozstanie ,
Kolejne życia wyzwanie .
Przeżyłem je z godnością ,
mimo tego że nie tryskam już radością ,
mimo tego że nie darze Cię już miłością ,
mimo tego że na myśl o Tobie czasami wybucham złością ,
nie kończącą się bezsilnością ,
a nie jak kiedyś beztroską ,
nie martwiąc się żadną złą przypadłością ,
obdarzając Cie do bólu miłością .
Wszystko zniknęło ,
jak sen się rozpłynęło .
Teraz pisząc to uśmiecham się radośnie ,
zamiast płakać i dręcząc się samotnie w jesieni , lesie , zimie i wiośnie .
Życie jest piękne , cieszę się każdą chwilą , mimo tego że nie zapomniałem ,
że w sercu urazę chowałem .
Ja zniknąłem z Twojego życia , i Ty znikasz z mojego .
Dziękuje za wszystko , nawet za serce złamane ,
jest bogatsze w doświadczenie gojąc każdą ranę .
Życzę Ci znalezienia miłości życia ,
bez nałogu palenia i picia .
Wrażliwej , czułej , pełnej życia ,
która stanie się prawdziwym sensem Twojego życia .
Może to dziwne że się cieszę za serce złamane , ale cieszy mnie wszystko ,
znajdź kogoś kto będzie zawsze przy Tobie blisko .
Nasze pisanie straciło sens ,
kłócimy się co drugi wers .
Wogóle ze sobą nie rozmawiamy ,
co chwilę się obrażamy .
Teraz to już nawet nie koleżenstwo ,
mimo tego że kłócimy się jak stare małżeństwo .
Dajmy sobie spokój bo to i tak sensu nie ma żadnego ,
to koniec , serce złamane kolejny raz ,
dla mnie to nic nowego .
U Moneta w Giverny
Claude Monet - Ogród w Giverny - olej
U Moneta w Giverny
ogród o zachodzie, niczym cieniste mamidło
(światło i cień, dwie tęsknoty splatają wieniec)
w czerwień prószy ochrę, a róż w fioletach stygnie
wysmukłych malw wydłużając ziewające cienie
w modrzewia podcieniu między ścieżką, a niebem
bezruch błogi splata się z cykaniem muzyków
zaś kwietne kaskady wpatrzone wzajem w siebie
milczą sekretem - zza różanego portyku
stamtąd wyłania się Mistrz gdy noc chluśnie srebrem
by dodać liściom kontur (pomny nocnych reguł)
na tle złotej poświaty latarni podniebnej
wirtuoz pędzla dbający o drobiazg... o szczegół.
Claude Monet - Ogród w Giverny - olej na płótnie.
Ballada o Splicie
W Splicie o świcie
Słońce wstaje w zachwycie
Przegląda się w pałacu Dioklecjana
Stąd rozciąga się bajeczna miasta panorama
Spogląda swym złotym okiem
W okna starodawnych kamieniczek
Oświetla zaułki uliczek
Miasto budzi się do życia
Otwierają się splickie restauracje
Przytulne kawiarnie
Przyciągające podniebienie lodziarnie
Pewien pies w gabinecie weterynarza czeka na operację
I tam zagląda dalmatyńskie słoneczko
Popatrzyło mu w oczy
Pomyślało: "biedne psisko"
Swym promieniem
Przygotowało dla czworonoga stanowisko
Do zabiegu bez dotyku
Poprosiło tęczę
Aby wraz z nim uleczyła
Poważnie chore psie serce
Tak też się stało
Owe rzeczy, tylko w Splicie możliwe
Gdzie żyją serca wrażliwe
Wznieśmy toast za jego pomyślność
Dobrobyt i życia wieczność
Splicie mój ukochany
Ty zawsze w moich myślach mile widziany!
Poeci
Spoglądają na świat z tak bardzo wysoka,
zawieszeni w siódmym niebie w świecie marzeń,
w myślach błądzą nad gwiazdami i w obłokach,
które gnają ponad głową jak pegazy.
Czasem spadną słowem w serce - tak jak deszczem,
zagrzmią gniewem, bólem jak burza wiosenna
i zasmucą, a to tylko przecież wiersze
i prócz słów zwyczajnie tam nic więcej nie ma.
25.04.2013
Jeśli tak mogę Zofii odpowiedzieć na "Zwariowanych poetów"
Pozdrawiam
http://www.niezapominajkowo.eu/node/2573
Rozmowy z wnuczką 4
( do Karoliny )
Spójrz na morze, nie bacząc na roku pory,
tu dotkniesz wszystkiego co daje nam życie.
Miłość, cierpienie - jak księżyca dwie strony.
Zrozumiesz, co ważne, a co masz na zbyciu.
U Posejdona twarde rządzą prawa,
kto przekracza granice - ten wnet ginie.
Uczą pokory - zatem się nie wzbraniaj,
przed wiedzą niezbędną, zanim wypłyniesz.
Hołduj prawdzie i niezłomności wiary.
Nie zabieraj ze sobą pychy zgubnej,
obłudy... Pozostaw je w mule szarym,
gdzie murszeją w głębinie drzewce dumne.
Niechaj nie zwodzi ciebie syreni śpiew,
spokojna pozornie horyzontu dal.
Tu z krótkiego snu często budzi się gniew,
szmaragdowy sen znajdziesz pośród fal.
Płyń z nadzieją w sercu, w czynach z oddaniem.
Wypełniaj swój czas i daj kres złudzeniom.
Życie to oceanem, fal kołysanie...
Płyń rozważnie, w żagle niech dmą marzenia!
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- …
- następna ›
- ostatnia »