Księżycowe miłowanie

Autor wiersza: 
Anna-marzycielka

Gdzieżeś ty bywał, srebrny Księżycu,
gdy wiosną drzewa pachniały?
Znalazłem sobie piękną dziewczynę
i w niej zgubiłem się cały.
Tak mnie pieściła i całowała
w pobliżu sadu nad stawem,
a moja tarcza aż promieniała
i lato było niebawem.

A coś ty robił srebrny Księżycu,
gdy lato durzy gorące?
Znalazłem sobie nową dziewczynę,
co miała włosy jak słońce.
Ona mnie wiodła w noce gwiaździste
na łąki mdlejące kwieciem,
a myśli miała dobre i czyste
i dobrze z nią było w lecie.

A co się działo z tobą Księżycu,
gdy jesień farby rozkłada?
Znalazłem sobie taką dziewczynę,
z którą nie tylko się gada.
Poszedłem za nią na wrzosowisko
i tam w złocistej brzezinie
oddała dla mnie co miała - wszystko
i żal nie było dziewczynie.

Co będziesz robił drogi Księżycu,
gdy mróz i śnieżne zawieje?
Poszukam sobie ciepłej dziewczyny,
która mnie nocą ogrzeje.
I tak nam będzie słodko i miło,
pośród zimowych zamieci,
jak jeszcze nigdy dotąd nie było
i zima szybciej nam zleci.

17 stycznia 2012

Siłą miłości unoszeni

Autor wiersza: 
wspomnienie

 

Siłą miłości unoszeni…

Fale oceanu przyniosły
melodię twego głosu
Znajomy zapach rozbudził
śpiącą tęsknotę w sercu

Wiatr zaplata myśli wspomnieniami

I znów szybujemy objęci
sobą zauroczeni
Dźwiękiem przyrzeczeń
szumem obietnic kołysani

Nim zimny przypływ zmyje ich ślad...

 

14.01.2012

 

 

 

 

Żywioły.

Autor wiersza: 
ula

Kolejny dzień tonie w mroku
bardzo żałośnie się prezentuje,
zamiast słońca, pięknych obłoków
rzęsistymi łzami nas częstuje.

Wiatrem szalejącym wspomagany
sieje zgrozę i spustoszenie-
cóż na to człowiek załamany
szuka bezpieczne schronienie.

Jesteśmy słabi w obliczu natury
żywiołów dotąd nieokiełznanych,
myślimy że możemy przenosić góry
na razie potrafimy drążyć skały.

Żywioły ogień powietrze i woda
są jak ludzkie charaktery -
trudne wciąż do opanowania
szalejące pokazują złe maniery.

Dla Ciebie

Autor wiersza: 
piotr-ka

Przypłynę do Ciebie falą co za brzegiem goni

Śniegiem spadnę by kroplą płynąć po twej skroni

Przybiegnę słońca tchnieniem na spotkanie z ziemią

Podaruję senne ciepło w zimową noc ciemną

Zawiruję ziarnkiem piasku w pogoni za wiatrem

Różowy nosek żółtym pyłkiem natrę

Powiewem wiatru splączę niesforne kosmyki

Morską falą pomieszam na wydmach kamyki

Rozkwitnę tęczą sycąc się twoim zachwytem

Utkam ścieżki z marzeń spełnionych spowite

Szepnę pocieszenie idąc obok w samotnym spacerze

Wytrwam póki zapomnienie trosk Ci nie odbierze

Nikim i znikąd przybędę smutki Twe ukrócić

By z niczym i donikąd w czerń zmartwień swych wrócić

Październikowy erotyk

Autor wiersza: 
Misza


Czas tych wrzosowisk już się nie powtórzy
i późny spacer od poprzednich inny.
Nasze wyznania porwie wiatr zza wzgórzy,
pod niebo tkane z mgły kawałków zimnych.

Cokolwiek powiesz, przejdzie obok chłodem,
wiatr łamie oddech - zaraz wracać pora,
wolno schodzimy nad błyszczącą wodę,
w procesji wiązów i w szepcie jeziora.

Spojrzysz mi w oczy - to było pytanie,
włosy rozrzucisz i odchylisz głowę.
Księżyc, co widział nasz godowy taniec,
rzucał na wodę wstążki platynowe.

Niebo już zszyte nocy ściegiem czarnym,
minęła chwila - czar się nie ulotnił.
W oddali światło rybackiej latarni,
a my choć sami - wcale nie samotni.

Marzenie poety

Autor wiersza: 
piotr-ka

Oglądam Twój portret myślą mą zrodzony

Słucham głosu Twego niesłyszalne tony

Ciepło Twojej ręki czuję bez dotyku

Wołam Twoje imię zgasłe w niemym krzyku

Gładzę Twoje włosy czując jedwab w dłoni

Zanurzam w Twych oczach o bezdennej toni

Błądzę za Twym cieniem bez duszy i woli

Topiąc własną niemoc w otchłani niedoli

Gdzie szukać mam słowa które by umiało

Zrodzić z myśli moich wymarzone ciało

mieszka w moim odbiciu

Autor wiersza: 
poczytam

mieszka w moim odbiciu

 

widziałem słońce, świecę płonącą w świątyni

przygasła i odeszła cisza z zielonymi

spakowała zapachy do nagich flakonów

i zanikła w całości, jest jak księżyc w nowiu

 

nie zostały odciski, papilarne linie

pozrywane niestety, tęsknota nie minie

za dniami i nocami, gdy drżących ciał bliskość

przylepiała się niczym łzy zakrzepłe nisko

 

rozpuszczane w kałużach, wyciśniętych z bólu

odessane bez śladów pocałunki w tiulu

gorącymi ustami w rękawiczkach białych

nad ranem zasypianie… czy to były mary?

 

druga strona uczuć

Autor wiersza: 
poczytam

druga strona uczuć

 

pierwszy wers nowego wiersza

na klucz zamknął stary rok

już w niewoli myśl najszczersza

co rozświetli  teraz mrok

 

może księżyc swoim blaskiem

albo zima śnieżną bielą

w sercu ognia nie ugaszę

on dla wiersza jest nadzieją

 

dzięki niemu trzecia strofa

uwolniła skryte słowa

trzeba mówić, że się kocha

lub napisać, nic nie chować

 

arcydzięgiel

Autor wiersza: 
poczytam

arcydzięgiel

 

wysokie anielskie ziele

dar anioła, dziki seler

w ziołoroślach nad potokiem

nie ukryje się przed wzrokiem

 

w duże, kuliste baldachy

ma zebrane drobne kwiaty

zielonkawe, żółto-białe

a nad nimi ważek balet

 

z jego łodyg anżeliki

zdobią torty i pierniki

frasującym leczy serce

twoje także, jak umęczę

Nienamacalnie

Autor wiersza: 
Złota Aniela

Nienamacalnie

 

Skrzą się w ciemnościach
oczy czarnego kota
- może to gwiazdy

pomruki

a może tęsknota

ulatują w ciszę

oddechem muśnięte

rozchylone wargi

w przestrzeń

wysyłają

nieme słowa

a Ciebie nie ma

 

jak kochać

tak nienamacalnie

bez słów i gestów

bez ocierania łez

i promienistych uśmiechów

tak tylko wiedząc

że jesteś

gdzieś tam – nie tu

nie wiedząc

czy tam to jawa

czy tylko kraina snów

 

29 listopada 2011