Między niebem a piekłem
Akt stworzenia
Posłuszne pióro rozwija wstęgę granatu.
Miękka dłoń zgrabnie je prowadzi.
(Jej linie napisały już swoje poematy.
Ty ich nie czytasz… Odwagi!)
Kartka nie stawia oporu. Spija kobalt chciwie.
Jakże łaknie tej historii.
Dobre zakończenie wybierz,
przecież ludzie są tak ułomni.
Zdecyduj za nich: linię życia z linią miłości
Skrzyżuj albo dłonie tamtych
oddziel na zawsze – przetnij serce kartką. Najprościej!
I porzuć tak rozdartych!
Bez wahania poprowadź ostrze stalówki!
Ultramaryną nasącz życie.
I nie miej litości dla dramatów ludzkich,
co granat zmieniają w lidyt.
Na przekór diabłu
Takie to lato ...
Takie to lato …
Obudziłam piec
druhem miał mi być
dopiero jesienią
obiecałam
długie wakacje
nie udało się – takie to lato zimne
za oknem
bociany szykują się do odlotu
czy już pora
takie to lato zimne
chowam się w domu
chłód w okna zagląda
siadam przy piecu
wpatruję się
tańczą płomienie
przymykam powieki
pod nimi lato
takie gorące
błogość i radość
20 sierpnia 2011
Przybłęda
Nieutulona
dlaczego dzisiaj nie przejechał
16 sierpnia 2011
ciepły parasol
ciągle potrzebne nam parasole
bo jakaś w kratkę pogoda ducha
serce ostrzega: znowu zabolę
smutek coś cicho szepcze do ucha
wciąż parasole są nam potrzebne
dlatego jeden mam dziś dla Ciebie
on Cię osłoni, gdy niebo gniewne
gdy ugrem drzewa już będą rdzewieć
on Ci pomoże, kiedy strach strugą
leje się z duszy, gdy noc kapryśna
ciepły parasol starczy na długo
noś go, chociażby w myślach
Afrodyta
szum o zachodzie
szum o zachodzie
nauczona od słońca, wiesz jak patrzyć i widzieć
spacer, szukasz zachodu, wiodą fale życzliwe
odnajdziesz i pokochasz cud widok wymarzony
ognistych barw feeria, toną w morzu fotony
na niebie pomarańcza, skradzione ogrodom kwiaty
żółto i fioletowo, eksplozja ciepłej poświaty
nieliczne chmury dodają widowisku splendoru
podziwiasz dzieło stwórcy, obraz, magię kolorów
żar, róże i czerwienie ugaszone granatem
niebo zlewa się z morzem w ciemność zmieszaną wiatrem
teraz szum poprowadzi, wspomnisz szumiące wiersze
słyszysz podziemną rzekę i inne, bystre, weselsze
nimi się rozszumiałaś oraz olchami w polu
pięknie się rozszumiałaś, bo nie miałaś wyboru
odżyje morze sake - naszych myśli odgłosy
wróci szumliwość liści i wiechlin szumne kłosy
spragniony sen już woła, czas żegnać się z falami
udany dzień, znalazłaś zachód, podniosłaś kamyk
pamiątka dla mnie, szary, ma paski kolorowe
on o twoim spacerze na pewno mi opowie
Tulipany złote
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- …
- następna ›
- ostatnia »